Niewyobrażalnego oszustwa dopuścił się Jan Staszewski, komornik z Gdańska. W 2008 r., eksmitował mnie – współzałożyciela LWSM „MORENA” – z mieszkania o statusie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego. Jak powszechnie wiadomo prawo lokatorskie nie podlega zbyciu ani spadkowi, a tym bardziej, nie podlega egzekucji.
Sąd Najwyższy stwierdził w swoim wyroku, że nie ma potrzeby udowadniać winy komornikowi. Wystarczy, jeśli jego działanie było niezgodne z prawem, czyli bezprawne. Taka okoliczność zaistniała w moim przypadku. Spółdzielnia Morena nie dokonała przekształcenia prawa lokatorskiego we własnościowe. Nie wydano stosownej decyzji na piśmie. Zatem, przysługuje mi nadal spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego.
Na jakiej więc podstawie Staszewski eksmitował mnie z mieszkania spółdzielczego?
Wysłany: Śro Mar 02, 2016 14:50 Temat postu: Re: temida skona
Nie wiem, czy to w ogóle możliwe, aby jakakolwiek skorumpowana komornicza gnida, pozostawiła podsądnego bez środków do życia, zabierając z konta bankowego kwoty nie podlegające egzekucji.
Jestem mocno ciekaw, co na to sąd rozpoznający miesiącami skargi na czynności komornika, w sekcji do spraw egzekucyjnych.
Dołączył: Nie Lut 28, 2016 15:56 Posty: 44 Skąd: Gdańska
Wysłany: Czw Mar 17, 2016 20:37 Temat postu: Re: temida skona
eliot13 napisał:
A wszystko po to, aby w sobotę 19 marca b. r., skarżącej i pozwanej jednocześnie Spółdzielni, klepnąć możliwość arcydemokratycznego skoku na demokrację wewnątrzspółdzielczą i dokonać wyboru 13 (nie)sprawiedliwych członków do organu zwanego nomen omen „radą nadzorczą” kontrolującą poczynania całej Spółdzielni.
Skoro zamknął rozprawę, to zgodnie z przepisami artykułu 326. kodeksu postępowania cywilnego (dalej: kpc) powinien ogłosić wyrok. Ale tego nie zrobił. Nie ogłosił wyroku.
W naszym pięknym Państwie Sąd coś powinien ale NICZEGO nie musi za to obywatel wszystko MUSI, bo inaczej przegra sprawę w sądzie. To po pierwsze.
A po drugie sprawa jest bardzo ciekawa
jak sąd uzna, że Rada istniała będzie to przeciwny wyrok do tych które już są
jak sąd uzna, że Rada NIE istniała będzie to wyrok zgodny z poprzednimi i dzięki temu niektórzy radni zgodnie z LITERĄ prawa wchodzą do rady w sobotę na tzw. drugą kadencję
Dołączył: Pon Mar 23, 2015 10:49 Posty: 102 Skąd: Gdańsk-Morena
Wysłany: Pią Mar 18, 2016 10:25 Temat postu: Re: temida skona
anul_01 napisał:
dzięki temu niektórzy radni zgodnie z LITERĄ prawa wchodzą do rady w sobotę na tzw. drugą kadencję
A co za różnica, czy dotychczasowe cwaniaczki wejdą na drugą kadencję, czy w ich miejsce zostaną wybrani nowi, ale też PODSTAWIENI i POWIĄZANI z zarządem ?
O wyborze decydować będzie duża, zwarta i zdyscyplinowana grupa pracowników, emerytów oraz krewnych i znajomych kandydatów. Wszystko jest doskonale przygotowane. Gra idzie o zbyt dużą stawkę , jaką jest MAJĄTEK SPÓŁDZIELNI, aby cokolwiek miało nie pójść po ich myśli. To już ostatnia taka akcja: trzy kolejne lata wystarczą, aby wyprowadzić cały majątek długoterminowymi dzierżawami i szemranymi umowami z deweloperami i z miastem.
Zmienić przygotowany scenariusz mogłaby tylko bardzo wysoka frekwencja "zwykłych", nie powiązanych i nie skorumpowanych mieszkańców. Czy ludzie to wiedzą ?
Następnej szansy już nie będzie ! Zostaniemy w swoich zaniedbanych blokach, bez parkingów i bez miejsc parkingowych, bez zieleni, bez domu kultury . Za to z nowymi budynkami tuż przed oknami,
Wysłany: Pią Mar 18, 2016 15:56 Temat postu: Re: temida skona
Drodzy Forumowicze,
Dziś, to jest 18 marca 2016 r., Sąd Okręgowy wydał wyrok w naszej, spółdzielczej sprawie:
SĄD ODDALIŁ POWÓDZTWO SPÓŁDZIELNI „MORENA” przeciwko SPÓŁDZIELNI „MORENA”
W sprawie LWSM „MORENA” przeciwko LWSM „MORENA” Sąd nie ustalił istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego polegającego na stwierdzeniu, że rada nadzorcza istnieje albo nie istnieje w wyniku wyboru w dniu 16 marca 2013 r. Sąd oddalił powództwo z grudnia 2014 r. Z wygłoszonych tez uzasadnienia wynika, że zdaniem Sądu, nie nastąpił wybór do rady nadzorczej w marcu 2013 r. Sąd Okręgowy oparł się na wyroku apelacyjnym, zmieniającym wyrok Sądu Okręgowego, dotyczących również tej samej czynności prawnej, czyli wyboru do rady nadzorczej na kadencję w latach 2013-2016 (wybory 16 marca 2013 r.) Tam jest dopiero kuriozalny werdykt. Sąd Apelacyjny nie znalazł podstawy prawnej do orzeczenia nieistnienia uchwały o wyborze do rady nadzorczej, w sytuacji, gdy nie ma uchwały o wyborze do rady nadzorczej. Jak jej nie ma, to chyba nie istnieje. Dlatego należało orzec, że uchwała nr 3/2013 też nie istnieje, jak i uchwała nr 5; 6 i 15 Sąd Najwyższy powiada, że w takim stanie faktycznym, wszystkie uchwały są nieistniejące. Ale żeby oddalać powództwo? Coś się sądowi apelacyjnemu porąbało, i to zdrowo.
Forumowiczu, zajrzyj też do tematu Walne Zgromadzenie Moreny.
Ostatnio zmieniony przez eliot13 dnia Fri Mar 18, 2016 18:32, liczba edycji: 2
Wysłany: Pią Mar 18, 2016 18:22 Temat postu: Re: temida skona
Jak dobrze zrozumiałam to zdaniem pana pełniącego funkcje prezesa tylko frajerzy będą skłonni wydzierżawić grunty spółdzielni na 10 lat, prawdziwy inwestor chce wpompować pieniądze na 20 lat. Mały błąd, omyłka pisarska itd i oddajemy grunty darmo poprzez zasiedzenie. I nikt mi nie powie, że ręce takich władz są czyste... _________________ Anita Lipnicka "Wszystko się może zdarzyć"
oskarżony Nowaczek z artykułu 284. § 2. kodeksu karnego
dziwne rzeczy dzieją się w sprawie z oskarżenia Prokuratury Rejonowej Pruszcz Gdański Ds. 728/07 toczonej w Wydziale II. Karnym Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku sygnatura akt II K 521/12
Wpierw zaczęła się wyciszać prokurator Katarzyna Okrojek - Kapica. Twierdziła, że została przesunięta do innych spraw, podobno dla nieletnich. Co było przyczyną, nie wiadomo. Może naciski oskarżonego, że sprawa trwa zbyt długo. Tylko komu miałby się Nowaczek poskarżyć? Dziwne to wszystko. Ale może w końcu Nowaczka ruszyło. Przecież to nie może tak być, aby prezes zarządu dużej spółdzielni mieszkaniowej, musiał zrywać się z roboty i grzać co jakiś czas na wagę. Przecież dociekliwa rada nadzorcza może w końcu coś podejrzewać. Lista świadków obrony już się w telefonie Nowaczka wyczerpała. Głównego świadka dalej wszyscy szukają w Holandii, choć od dawna wiadomo, że przebywa w Danii. Ale listy gończe z Polski, ani tu, ani tam, pewno nie docierają. A wystarczyło zajrzeć do KRS-u i wiele zagadek byłoby rozwiązanych. Nie musiałaby sędzia Jolanta Piątek umarzać grzywny zasądzonej Wacławikowi przez referendarza sądowego.
Ostatnio sprawa spadła z wokandy. Wyznaczony termin na 13 października 2016 został odwołany zgodnie z zarządzeniem sędzi referent. Odroczenie jak odroczenie. Nie pierwsze i pewno nie ostatnie. Ale poprzednio sprawa była odraczana kilkakrotnie. Sąd może prowadzić rozprawę odroczoną w dalszym ciągu, chyba że skład sądu uległ zmianie. Otóż to, skład sądu uległ zmianie. Dotychczas sędzią referent była sędzia Agnieszka Łygas. Na wokandzie z 13 października 2016 r. wskazana była sędzia Agnieszka Piotrzkowska.
Dlatego sprawa sądowa musi być prowadzona w nowym terminie od początku. Nowy termin: 27 października 2016 r. godz. 14:00 sala 43
oskarżony Nowaczek z artykułu 284. § 2. kodeksu karnego
Na wokandzie w dniu 13 października 2016 r., jako przewodnicząca posiedzenia wskazana była sędzia Agnieszka Piotrzkowska. Wydając zarządzenie o odwołaniu terminu rozprawy, jednocześnie musiała postanowić o odroczeniu rozprawy głównej na termin 27 października 2016 r., godz. 14:00 sala 43 W tej sytuacji:
eliot13 napisał:
Dlatego sprawa sądowa musi być prowadzona w nowym terminie od początku.
Nie mogła sędzia Agnieszka Łygas, rozpoczynając posiedzenie Sądu w dniu 27 października 2016 r., stwierdzić że rozprawa toczyć się będzie w dalszym ciągu, gdyż skład sądu nie uległ zmianie. Jest to fałsz. Pani sędzio Łygas, skład sądu uległ zmianie w dniu 13 października 2016 r. To sędzia Piotrzkowska odroczyła termin rozprawy na 27. To sędzia Piotrzkowska była na wokandzie, jako przewodnicząca rozprawy, w dniu 13. i 27 października 2016 r. Przewodniczącą rozprawy w dniu 27 października 2016 r., powinna być sędzia SR Agnieszka Piotrzkowska, z tym, że sprawa miała toczyć się od początku.
Wyznaczony nowy termin na dzień 28 listopada 2016 r., musi być zniesiony, albowiem sąd w dniu 27 października 2016 r., działał w niewłaściwym składzie.
Zaistniałe okoliczności w niniejszej sprawie dyskwalifikują Agnieszkę Łygas, jako sędzię referent, jako sędzię przewodniczącą oraz jako przewodniczącą wydziału.
Wysłany: Nie Lis 27, 2016 18:34 Temat postu: Re: temida skona
oskarżony Nowaczek z artykułu 284. § 2. kodeksu karnego
Jutro rozprawa o godzinie 14-ej. Ludzie w mieście gadają, że to już ostatnia. Że zapadnie ostateczny wyrok, że będzie prawomocny. Że Nowaczek nie będzie mógł się od niego odwołać. To oczywiście jakieś plotki. Jeśli zapadnie wyrok, to i tak będzie nieprawomocny, bo to przecież Sąd pierwszej instancji.
Co innego jest jednak zastanawiające. Na wokandzie w dniu 27 października 2016 r., jako przewodnicząca posiedzenia wskazana była po raz drugi sędzia Agnieszka Piotrzkowska. Odwołując termin rozprawy w dniu 13 października b. r., spowodowała jednocześnie jej kolejne odroczenie, a zastępując sędzię Łygas, spowodowała zmianę składu sądzącego. Co za tym idzie, w dniu 27 października 2016 r., Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe procedował w niewłaściwym składzie. Nie mogła posiedzeniu przewodniczyć sędzia Łygas, skoro sprawa powinna toczyć się od początku. Zobaczymy co prezes sądu wymyśli jutro. Prezes Sądu, bo przecież sędzia Łygas nie może orzekać ani zarządzać we własnej sprawie.
Ale doczekaliśmy się prezesa - łobuza. Podpisał protokół odbiorczy, ale urządzenia nie zamontował. Teraz twierdzi, że urządzenia nie było, bo go jeszcze nie wyprodukowali! Dobre, co? Czy tak działa certyfikowany mediator, wiodący auditor, trener biznesu? Dziwić się tylko można Prezesowi Rady Ministrów, że nie zdecyduje się na prezesurę w s-ni Morena. Kasa ta sama a problemów o 100 tysięcy mniej.
Kto będzie przewodniczył jutro na rozprawie? Życie pokaże.
(...) byśmy się zastanowili nad ewentualnym pozwem o ustalenie przez sąd nieistnienia uchwał WZ' 2015 udzielających absolutorium Nowaczkowi i Talaśce? Skoro są argumenty na to, że jedna uchwała nie istnieje, to te same argumenty powodują, że wszystkie uchwały tamtego WZ są nieistniejące.
Nie jedna uchwała zgodnie z wyrokiem sądu nie istnieje A DWIE.
Pan Leszek Kwapisz zaskarżył uchwałę o podziale nadwyżki bilansowej, wygrał sprawę w pierwszej instancji, ale Spółdzielnia za nasze pieniądze apelowała. 12 stycznia br. SĄD APELACYJNY przychylił się do stanowiska sądu pierwszej instancji CZEKAMY NA UZASADNIENIE _________________ Ktoś powiedział: Zło na świecie istnieje nie dlatego, że są źli ludzie, tylko dlatego, że dobrzy ludzie się nie sprzeciwiają.
Bądź dobrym człowiekiem.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.