Co się dzieje w LWSM Morena?

[boguslaw18]

[boguslaw18]

W nawiązaniu do publikacji stowarzyszenia Maximus zgadzam się z opinią Pana Leszka, że jest do tego oddzielny wątek. Jednak po dokładnym przeczytaniu opublikowanego stanowiska zainteresował mnie bardzo jeden fragment. Pozwolę sobie go zacytować:

"Jednakże rozszerzając temat próby przejęcia klubu sportowego i dbałości zarządu o majątek wspólny członków spółdzielni, czujemy się zobowiązani do poinformowania Państwa o niegospodarności zarządu spółdzielni i sprowadzeniu zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, przez tenże zarząd, w budynku Matuszewskiego 25 (dawniej Kruczkowskiego) i jego otoczeniu.
Piętro pawilonu zostało przez zarząd spółdzielni doprowadzone do kompletnej ruiny. Powybijane szyby, siedlisko gołębi i odchodów oraz robactwa, smród, wilgoć i zgnilizna. Woda z piętra zalewa i niszczy również pomieszczenia klubu sportowego narażając nas na ciągłe koszty remontów, z regresem na zarząd spółdzielni, co może przyczynić się do strat w LWSM Morena. Całe piętro gnije i przynosi straty zamiast pożytków dla mieszkańców spółdzielni. Takie gospodarowanie powierzonym majątkiem z pewnością nie powinno być zatajone przed właścicielami tego budynku – członkami LWSM Morena".

I okazuje się, że to niestety prawda. Takiego stanu naszych nieruchomości jeszcze w historii spółdzielni nie było. To faktycznie jest wielka niegospodarność, a panowie przewodniczący rady i prezes zarządu straszą nas stratą spornej kwoty ze swoim kontrahentem. Wstyd. To co się dzieje z górą, która przynosi straty każdego dnia to dopiero jest granda.

A jak to wygląda? Widać to na tych kilku fotografiach poniżej.
Wniosek? Otóż takich gospodarzy to my raczej nie chcemy.

[boguslaw18]

kolejne fotografie stanu budynku przy Matuszewskiego 25

[boguslaw18]

Matuszewskiego 25 - kolejne fotografie

[eliot13]

[rpacewicz]

Bogusław18.
A jak Ty tam wszedłeś, kto Cię wpuścił na piętro budynku?
Czyżbyś trzymał sztamę z prezesami PRS Maximus?


pozdrawiam
Rafał Pacewicz

[boguslaw18]

Panie Pacewicz, wejść tam można na kilka sposobów. Wiem, bo kilka lat temu pracowałem na piętrze. To jednak bez znaczenia. Zdjęcia dostałem z absolutnie niezależnego źródła. Na jednym ze zdjęć jest widoczne pomieszczenie, w którym stało moje biurko. To wszystko jest jednak mało istotne jeśli słuchało się opublikowanych na forum nagrań. I to właśnie jest problem do rozwiązania na dzisiaj. Proponuję zatem i Panu przyłączenie się do zbierania podpisów o zwołanie Walnego Zgromadzenia. W razie czego służę drukiem. To z pewnością jest dzisiaj najważniejszą naszą wspólną sprawą.